Forum KOŚCIÓŁ UNICKI NA HRUBIESZOWSZCZYŹNIE Strona Główna KOŚCIÓŁ UNICKI NA HRUBIESZOWSZCZYŹNIE
Forum dyskusyjne strony hrubieszowscy-unici.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Możliwość odrodzenia?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOŚCIÓŁ UNICKI NA HRUBIESZOWSZCZYŹNIE Strona Główna -> Aktualności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Nie Lis 19, 2006 6:46 pm    Temat postu: Możliwość odrodzenia? Odpowiedz z cytatem

WŁAŚCICIEL TEGO FORUM WPISAŁ DO KSIĘGI GOŚCI STRONY WWW PARAFII GRECKOKATOLICKIEJ W LUBLINIE M.IN. NASTĘPUJĄCE SŁOWA:

Cytat:
Tu, nad Bugiem, było wielu Unitów, których to w 1875 roku siłą wcielono do moskiewskiej Cerkwii prawosławnej... Dziś tradycja obumarła razem ze starszymi ludźmi, którzy urodzili sie już po 1905 jako katolicy obrządku łacińskiego , ale myślę iż da ją się wskrzesić. Wielu młodych szuka korzeni, a tu, na hrubieszowszczyźnie prawie każdy wywodzi się z rodzin unickich.


Nie ukrywam, że słowa te są jak miód na me serce, ale czy istotnie sądzi Pan, że dałoby się wskrzesić grekokatolicyzm na Ziemi Hrubieszowskiej? Myślę oczywiście o grekokatolicyzmie w ogóle, a zatem niekoniecznie w szacie ukraińskiej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
katarzyna



Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21

PostWysłany: Pon Lis 20, 2006 10:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach potrzebne jest odrodzenie szczerej wiary chrześcijańskiej bez względu na obrządek. Niestety chyba nikt nie ma pomysłu jak tego dokonać Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Thomae
Założyciel Forum


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 126

PostWysłany: Pon Lis 20, 2006 4:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Księże Diakonie, Drodzy Forumowicze!
Każdy, kto czuje w swoim sercu się Unitą (czy "Unijatą" jak u nas mawiano) mnie zrozumie. Hrubieszowszczyzna do 1875 roku była (jak cała ówczesna Chełmszczyzna) "unicka", lecz zaborca odebrał tutejszemu ludowi to, co miał on najcenniejszego - wiarę.
W roku 1596 w Brześciu nad Bugiem synod prawosławnych Władyków Rzeczypospolitej zerwał więź z prawosławiem i uznał prymat Papieża Rzymskiego. W Hrubieszowie istniały wówczas 2 kościoły katolickie i trzy cerkwie prawosławne - i wszyscy prawosławni bez oporów przyjęli decyzję o Unii. "Oporny Unita" Antoni Wiatrowski w swych "Dziejach Hrubieszowa" mówi o tym fakcie zaznaczając, iż cerkwii "dyzunickich" w Hrubieszowie nie było.
Swoje przywiązanie do Kościoła Katolickiego w rycie wschodnim pokazali Unici w czasie najazdów kozackich w XVII w, a następnie znosząc szykany ze strony zaborcy rosyjskiego w wieku XIX.
Gdy po Rewolicji Lutowej w 1905 roku carowi Mikołajowi II potrzebne było zdobycie jak największego poparcia dla chylącemu się ku upadkowi caratowi - wprowadził Tolerancję Religijną pozwalając na powrót Unitów z prawosławia na katolicyzm, lecz nie w obrządku unickim, lecz w łacińskim. Wiedział Mikołaj II, iż pozwalając na przywrócenie obrządku unickiego straciłby wielu prostych wiernych, którzy nie rozumiejąc dogmatów zostali przy prawosławiu ze względu na tradycję Liturgii, jednakże wielu znalazło się w Kościele Rzymskokatolickim.
Dziś tych, którzy zostali przy prawosławiu jest niewielu (akcja "Wisła" rozrzuciła ich po Ziemiach Odzyskanych, Ukrainie...), zaś potomkowie "Opornych Unitów" dziś często nawet sobie sprawy nie zdaje, że ich korzenie sięgają w obrządek wschodni...
Kościół Rzymskokatolicki niekoniecznie z radością by przyjął wiadomość, że ktoś chciałby zmienić obrządek z łacińskiego na greckokatolicki. Już w 1720 roku bowiem odnajdujemy początki prób "latynizacji" Kościoła Unickiego w Polsce... Jednakże idąc za nauką Sługi Bożego Jana Pawła II - "Kościół oddycha dwoma płucami" - liturgią wschodnią i zachodnią.
Po Vaticanum II w Kościele Katolickim zmieniono liturgię, która dziś daleko od rytu tradycyjnego, coraz częściej Msza Święta przypomina imprezę "sacro polo", a dawne surowe przepisy w kwestiach liturgicznych są zubożone.
Duchowość wschodnia pozostała jednak bardziej "rozmodlona", a tradycyjna Liturgia pozwala skupić się bardziej na modlitwie, niż bębenki i gitary...
Młodzi ludzie szukają dziś alternatywy - odnajdują ją w sektach, grupach z marginesu społecznego... są zagubieni.
Duchowość wschodnia może stać się balsamem na ich zagubione serca... A ilu ludzi niewierzących mogło by Boga odnaleźć odnajdująć mistycyzm tego, co Kościół poprzez Sobory zatarł z Liturgii Apostołów.
Na naszym terenie (może w sposób stymulowany) odradza się prawosławie, utworzono dekanat zamojski, zamianowano nowych duchownych w Biłgoraju i Tomaszowie Lubelskim, budowane są nowe cerkwie w Łosińcu i Wólce Kraśniczyńskiej, niebawem własnego duchownego będzie miała parafia prawosławna w Bończy...
Jeśli więc ktoś odnajdzie Boga właśnie w obrządku wschodnim (chociażby przez trudność odnalezienia go w zliberalizowanej Liturgii łacińskiej), to odejdzie od Kościoła do Cerkwii Prawosławnej - nie chcę być złym prorokiem, ale takiej wersji nie możemy wykluczyć.
Kościół powinien dać człowiekowi nietylko prawo wyboru, ale i możliwość zapoznania się z obrządkiem greckokatolickim, jak też możność modlitwy.
Pamiętam Liturgie odprawiane przez ks. Tarpackiego w Tomaszowie Lubelskim w kościołach rzymskokatolickich, widziałem na twarzach ludzi nietyle ciekawość, ile wyraz rozmodlenia, duchowej kontemplacji Liturgią...
Bóg jest jeden, Kościół jest jeden... Dlatego też należy obudzić ludzkie serca i pokazać, że zawsze jest możliwość znalezienia w tym samym Kościele tego, co w rycie łacińskim uzupełnia grekokatolicyzm.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Pią Sty 05, 2007 2:10 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podzielam całym sercem Pańskie podejście. Widzę niestety cztery trudności praktyczne:

1) skąd wziąć duchownych greckokatolickich chętnych i zdatnych do takiej działalności, łączących szerokie horyzonty z wytrwałością i uporem w działaniu na 1 miejscu;

2) skąd wziąć "grupę inicjatywną" laikatu;

3) baza materialna (świątynia, utrzymanie jej i duchownego);

4) problemy językowe (w szczególności - brak tekstów po polsku) i kalendarzowe (w tego typu działalności warto by chyba raczej używać kal. gregoriańskiego, by ułatwić osobom formalnie przynależnym do Kościoła łacińskiego "wypełnienie obowiązku" świątecznego).

Co Pan na to? Napisałem to wszystko nie po to, by Pana zniechęcić. ale by uświadomić te kilka okoliczności, z których być moze nie zdaje Pan sobie do końca sprawy.

Sama idea jest piękna, bo z jednej strony daje alternatywne "rozwiązanie duchowe" w ramach tegoż samego Kościoła Powszechnego, jak Pan zauważył - z drugiej byłaby ważna dla samego UKGK, by nareszcie wyszedł z pewnych ograniczeń, w które wepchnęła go historia...

Dodane po 7 minutach:

Dodałbym jeszcze, że gdyby mieszkał Pan w Chełmie, to już bym Pana dawno zapytał, czy nie reflektowałby Pan, jako osoba z przygotowaniem muzycznym, na (bezpłatną oczywiście) posadę psalmisty tamże.

Aha - w Lublinie też nie mamy psalmisty z prawdziwego zdarzenia. Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Thomae
Założyciel Forum


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 126

PostWysłany: Pią Sty 05, 2007 3:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Faktycznie, trudności praktyczne są trudne, ale nie niemożliwe do pokonania.
Żeby stworzyć grupę, to trzeba by było zacząć od uświadomienia ludziom tego, iż obrządek greckokatolicki jest jedynie "obrządkiem", a Kościół Katolicki jest jeden, ten sam, bo dla zwykłego człowieka różnica pomiędzy kościołem greckokatolickim, a prawosławnym jest często "żadna", a katolik, który przechodzi na prawosławie jest "perekińcem" (lub też "perekitczykiem"), czyli wiarołomcą.
Pięknie udało się zachęcić ludzi do uczestnictwa w Liturgii w rycie wschodnim księżom rzymskokatolickim z Tomaszowa Lubelskiego i Ks. Janowi Tarpackiemu z okazji corocznych dni wielokulturowej historii Tomaszowa Lub, które organizowane są jesieną, a Liturgia Greckokatolicka odprawiana gościnnie w jednym z tych dni w tomaszowskich kościołach (ZNMP i NSPJ) stała się już tradycją. Gdyby parafie łacińskie zechciały nawiązać współpracę z parafią greckokatolicką, wówczas może udało by się organizować takie ekumeniczne spotkania, które rzuciły by światło na dawną historię i wyprostowały by jej wypaczenia, a słowo "greckokatolicki" przestało być utożsamiane wyłącznie z "ukraiński"...
Jeśli udało by się z czasem ukształtować grupę chcącą modlić się w rycie wschodnim, wówczas sprawę by rozwiązało umieszczenie w danej parafii kapłana - birytualisty (i parafii personalnej), tak, jak działo się często w parafiach neounickich przed II W. Św. Liturgia zaś może być odprawiana w świątyniach łacińskich.
Z kwestiami kalendarzowymi myślę, że nie było by problemu - Bracia Prawosławni w wielu parafiach przyjęli kalendarz gregoriański, więc i w tym przypadku było by to posunięcie właściwe.
Co do tekstów w języku polskim, to faktycznie jest problem, jednakże też nie do pokonania... Z tego co wiem np. Bracia Prawosławni przetłumaczyli Liturgię na jęz. polski i odprawiają w nim w parafii Wrocław (można by skorzystać z tego tłumaczenia wprowadzając zmiany wynikające z różnic, a to już było by duże ułatwienie).
Ja żyję ciągle nadzieją, że spuścizna naszych przodków nie odejdzie wraz z nimi, a piękno Liturgii ubogaci lud Ziemi Hrubieszowskiej, ziemi "Opornych Unitów"...

Co do tego Chełma, to sprawa piękna, tylko, że ja pełnię posługę organisty, więc czasowo się bym nie wyrobił, zwłaszcza, że do Chełma mam 50 km... Ale zastanawia mnie jedna kwestia - w Chełmie jest Świątynia Greckokatolicka? Gdzie, jeśli można spytać?
Pozdrawiam!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Góral



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 7

PostWysłany: Sro Sty 17, 2007 11:34 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Ja żyję ciągle nadzieją, że spuścizna naszych przodków nie odejdzie wraz z nimi, a piękno Liturgii ubogaci lud Ziemi Hrubieszowskiej, ziemi "Opornych Unitów"...


Można by odnowi kościół neounicki, tak jak to jest w Kostomłotach. Moim zdaniem podstawowym problemem jest przekonanie ludzi, że kościół grekokatolicki nie jest tożsamy z ukrainskością. Wiadomo, co działo się na Zamojszczyźnie w l. 1943-1947. Z tego, co się orientuję, to największe skupiska ludności unickiej, a obecnie rz.kat znajdują się w rejonie Terespola i B. Podlaskiej. Więc oni powinni być naturalną grupą potencjalnych unitów. Z prawosławnymi na Chełmszczyźnie i Zamojsczyźnie już byłoby dużo gorzej.

P.S. W jakim języku są mówione kazania w cerkwiach prawosławnych w woj. lubelskim i białostockim?

_________________
"Co trzeba zmieni? w Ko?ciele, ?eby by? bardziej podobny do Chrystusa? Ciebie i mnie."
Matka Teresa z Kalkuty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Thomae
Założyciel Forum


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 126

PostWysłany: Czw Sty 18, 2007 9:31 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem jak jest w województwie białostockim. Na lubelszczyźnie zazwyczaj głoszone są w języku polskim lub ukraińskim.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Sro Sty 31, 2007 11:20 pm    Temat postu: porozmawiajmy realnie Odpowiedz z cytatem

Thomae napisał:
Faktycznie, trudności praktyczne są trudne, ale nie niemożliwe do pokonania.


Trzeba tylko bardzo chcieć. I przekuć następnie ową chęć w czynów stal[/]. Smile

Cytat:

Żeby stworzyć grupę, to trzeba by było zacząć od uświadomienia ludziom tego, iż obrządek greckokatolicki jest jedynie "obrządkiem", a Kościół Katolicki jest jeden, ten sam,


Takie uświadomienie jest oczywiście konieczne, ale z zachowaniem właściwej terminologii - tj. nie ma "Kościoła i obrządków", tylko "Kościół powszechny i Kościoły [i]sui iuris
".

Cytat:

bo dla zwykłego człowieka różnica pomiędzy kościołem greckokatolickim, a prawosławnym jest często "żadna", a katolik, który przechodzi na prawosławie jest "perekińcem" (lub też "perekitczykiem"), czyli wiarołomcą.


W tym, paradoksalnie, tkwi jedna z przewag prawosławia. Z jednej strony jest to utrudnienie w procesie "łowienia" (aczkolwiek teraz, w dobie oficjalnie głoszonego ekumenizmu, nie ma już tak silnego poczucia strachu przed kontaktem z innym wyznaniem, jak kiedyś), ale jak się już "złowi", to delikwent eo ipso zrywa z "łaciństwem", do którego może wrócić co najwyżej jako skruszony grzesznik, syn marnotrawny.
Prawosławie zatem silnie wiąże takiego konwertytę z nowym Kościołem.
Druga przewaga prawosławia: prawosławny nie musi co chwila udowadniać, że żegna się prawidłowo, że kapłan może mieć żonę itd.

Cytat:

Pięknie udało się zachęcić ludzi do uczestnictwa w Liturgii w rycie wschodnim księżom rzymskokatolickim z Tomaszowa Lubelskiego i Ks. Janowi Tarpackiemu z okazji corocznych dni wielokulturowej historii Tomaszowa Lub, które organizowane są jesieną, a Liturgia Greckokatolicka odprawiana gościnnie w jednym z tych dni w tomaszowskich kościołach (ZNMP i NSPJ) stała się już tradycją.


Coś takiego my robimy w naszej dawnej katedrze w Chełmie. A co do Tomaszowa: czy w tym roku też była Liturgia?

Cytat:

Gdyby parafie łacińskie zechciały nawiązać współpracę z parafią greckokatolicką,


Pierwsze bardzo optymistyczne założenie.

Cytat:

wówczas może udało by się organizować takie ekumeniczne spotkania,


Między katolikami nie może być spotkań ekumenicznych.

Cytat:

które rzuciły by światło na dawną historię i wyprostowały by jej wypaczenia, a słowo "greckokatolicki" przestało być utożsamiane wyłącznie z "ukraiński"...


Wie Pan, Amerykanie mówią: "History is informative, but not instructive". Z uświadomienia historycznego nic jeszcze nie wynika.

Cytat:

Jeśli udało by się z czasem ukształtować grupę chcącą modlić się w rycie wschodnim,


O - to jest sedno problemu: "grupa inicjatywna". Co ważne: nie "miłośników historii" jedynie, ale osób chcących według wschodniego obrządku kształtować swe życie duchowe, swe relacje z Bogiem.

Cytat:

wówczas sprawę by rozwiązało umieszczenie w danej parafii kapłana - birytualisty (i parafii personalnej), tak, jak działo się często w parafiach neounickich przed II W. Św. Liturgia zaś może być odprawiana w świątyniach łacińskich.


W tym miejscu - zwłaszcza jak na organistę w parafii rzym.kat., czyli człowieka znającego życie kościelne "od kuchni" - osiągnął Pan chyba szczyt naiwności. Jak Pan to sobie wyobraża od strony praktycznej? Że oto zjawia się, powiedzmy, w Pańskim mieście kapłan gr.kat. klecący sobie parafię z łacinników, a łacińscy konfratrzy dają mu jeszcze w tym celu dostęp do kościoła, miejsce na plebanii, wikt i opierunek?
W ramach neounii to było co innego: kapłan neounicki pozyskiwał dla katolicyzmu prawosławnych. Teraz chodziłoby o łacinników. Otóż pomijając wszelkie animozje obrządkowe czy narodowościowe, sam materialny interes duchowieństwa łacińskiego będzie skłaniał raczej do przeciwdziałania, bo wierni chodzący na wschodnią Liturgię to ubytek dla tacy, a gdyby doszło do formalnych zmian przynależności, to strata dochodów z iura stolae i kolędy.
Przecież Pan wie, jak ubogie bywają łacińskie parafie Zamojszczyzny, zwłaszcza wiejskie. Powiem wręcz, że nawet gdyby się znalazł łaciński proboszcz wiejski tak święty lub tak głupi, żeby dobrowolnie ustąpić część parafian (i dochodów), to zwykła moralność nakazywałaby co namniej gruntowne rozważenie tej oferty.

Cytat:

Z kwestiami kalendarzowymi myślę, że nie było by problemu - Bracia Prawosławni w wielu parafiach przyjęli kalendarz gregoriański, więc i w tym przypadku było by to posunięcie właściwe.


Problem kalendarzowy jest, acz istotnie jest on ze wszystkich najmniej ważny. Tu małe sprostowanie: prawosławni w Polsce nigdzie nie stosują kalendarza gregoriańskiego, tylko "mieszany" neobizantyjski - święta stałe po nowemu, Pascha i inne ruchome po staremu.
Do kalendarza wrócę jeszcze poniżej.


Cytat:

Co do tekstów w języku polskim, to faktycznie jest problem, jednakże też nie do pokonania... Z tego co wiem np. Bracia Prawosławni przetłumaczyli Liturgię na jęz. polski i odprawiają w nim w parafii Wrocław (można by skorzystać z tego tłumaczenia wprowadzając zmiany wynikające z różnic, a to już było by duże ułatwienie).


Jest jeszcze problem prawa autorskiego i to podwójny: w aspekcie prawnokarnym i teologicznomoralnym. A w uzyskanie zgody w obecnym stanie naszych stosunków trudno uwierzyć.
Pominąwszy te okoliczności, adaptacja przekładów prawosławnych to
w obecnych warunkach jedyny możliwy dla UKGK sposób zdobycia polskojęzycznych tekstów liturgicznych. Ale... (patrz wyżej).

Cytat:

Ja żyję ciągle nadzieją, że spuścizna naszych przodków nie odejdzie wraz z nimi, a piękno Liturgii ubogaci lud Ziemi Hrubieszowskiej, ziemi "Opornych Unitów"...


I oby tak było! Osobiście co prawda moje marzenia kieruję nieco
bardziej na północ. Smile


Cytat:

Co do tego Chełma, to sprawa piękna, tylko, że ja pełnię posługę organisty, więc czasowo się bym nie wyrobił, zwłaszcza, że do Chełma mam 50 km... Ale zastanawia mnie jedna kwestia - w Chełmie jest Świątynia Greckokatolicka? Gdzie, jeśli można spytać?


W Chełmie są 2 historyczne cerkwie gr.kat. - dawna katedra i cerkiew parafialno-seminaryjna pw. św. Mikołaja Cudotwórcy, obecnie jeden z 4 budynków Muzeum Chełmskiego.

Jakie są zatem realne możliwości odrodzenia jakichś struktur greckokatolickich na terenie dawnej eparchii chełmskiej (oczywiście, takowe istnieją i dziś - "tradycje chełmską" maja parafie: Lublin, Kostomłoty, Hrebenne, Dziewięcierz, Warszawa, Kraków i cerkiewka korczmińska oczywiście)?

Widzę dwie drogi.

Pierwsza to otwarcie parafii "misyjnej" w jednym z b. miast wojewódzkich, najlepiej w Chełmie. Ważne, by miasto było duże, w ten sposób ew. przepływ łacinników nie zachwieje parafiami łacińskimi i ich finansami. Poza tym duże miasto = wiecej potencjalnych zainteresowanych. A do tego - w mieście ludzie łatwiej przyjmują rzeczy nowe, nie ma aż takiego przymusu społecznego, więcej jest inteligencji, ludzi o szerszych aspiracjach duchowych i zainteresowaniach.
Miejscowość ta musi być przy tym położona tak, by można ją było przynajmniej na początku obsługiwać dojazdowo np. z Lublina (o ks. Tarapackim w tym aspekcie radziłbym zapomnieć, przeprowadził się do Przemyśla, pozostając przy dawnych parafiach - Hrebenne, Dziewięcierz, Lubaczów). Tu też Chełm wydaje się najlepszy.

Przy systemie "dojazdowym" pojawia się problem kalendarza. Lublin ma juliański. Obsługiwać dwie parafie z różnymi kalendarzami to narażać się na rozstrój psychiczny. Przerabialiśmy coś podobnego w Szczecińskiem lata temu. Zmienić w Lublinie? Pytanie, czy na taką zmianę zgodziłby się Metropolita (jakiś czas temu próbował narzucić kal. juliański Warszawie), co na to wierni i jak rozwiązać problem studentów zamiejscowych (w takim układzie zostaliby pozbawieni świąt Bożego Narodzenia).

Inna możliwość (zupełnie "osobna", nie wykluczająca pierwszej): klasztorek przy cerkwi korczmińskiej czy mycowskiej (albo innej w podobnej sytuacji). Wsie, gdzie są cerkwie, ale łacinnicy nie odprawiają, są w trochę innej sytuacji. Widziałbym wielki sens, także po trosze "społeczny", w założeniu takiego monasterku w biednej wsi popegeerowskiej. Ale do tego trzeba by mnichów.

Reasumując: nie chcę absolutnie Pana "zgasić", chcę tylko zagadnienie przenieść na bardziej realistyczną płaszczyznę. [/b]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Czw Lut 21, 2008 7:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

20 lutego 2008 - 1:01

Grekokatolicy oglądają się na swoją dawną świątynię
W Chełmie po latach odtwarzana jest parafia greckokatolicka pw. św. Mikołaja Cudotwórcy.


Być może, jeśli dojdzie do współpracy parafii greckokatolickiej z Muzeum Chełmskim, łatwiej będzie wyremontować niszczejącą kaplicę św. Mikołaja (Fot.: Jacek Barczyński) PRZECZYTAJ WIĘCEJ

Jedynka z 20 lutego 2008
20-02-2008 Proboszcz, ks. mitrat Stefan Batruch, uważa, że jej naturalną bazą do prowadzenia działalności duszpasterskiej powinna być dawna kaplica św. Mikołaja.


Właścicielem pocerkiewnego budynku jest Muzeum Chełmskie.

- W żaden sposób nie rościmy sobie praw do dawnej świątyni - podkreśla ks. Batruch. - Zależy nam jedynie na nawiązaniu takiej współpracy z muzeum, która między innymi uwzględniałaby cele liturgiczne i modlitewne.

W piśmie do Krystyny Mart, dyrektor muzeum, ks. Batruch zastrzegł się, że wracający po latach do Chełma grekokatolicy nie chcą powodować niepotrzebnych zadrażnień. Nie myślą też zubażać miejskich instytucji kultury, na przykład usuwając muzeum z cerkwi. Wręcz przeciwnie, swą obecności chcą wzbogacić "kulturową paletę grodu nad Uherką”.

W podobny sposób ks. Batruch współpracuje już z Muzeum Wsi Lubelskiej. W tamtejszym skansenie zrekonstruowano przeniesioną z Tarnoszyna drewnianą cerkiewkę. W obecnym kształcie i miejscu pełni ona teraz rolę muzealnego obiektu, ale też greckokatolickiej świątyni. Na nabożeństwa przyjeżdżają do niej wierni nie tylko z Lublina, ale także z Chełma i spod Włodawy.

Zrekonstruowanie wnętrza chełmskiej cerkwi przy wykorzystaniu
zbiorów własnych i wypożyczonych z innych placówek na pewno ubogaciłoby ofertę Muzeum Chełmskiego - mówi ks. Batruch. - Również jej współużytkowanie przez grckokatolicka parafię wzmogłoby jej atrakcyjność jako żywej świątyni.

Krystyna Mart dopiero analizuje ofertę ks. mitrata. Przygotowuje się do rzeczowej rozmowy.

- Uważam, że wspólnie dopracujemy się takiej formuły współpracy, która przyniesie korzyść obu stronom - mówi Mart. - Jaka by ona była gospodarzem dawnej kaplicy św. Mikołaja pozostanie muzeum.

Dyrektor Mart jest znana w środowisku greckokatolickim jako badaczka chełmskiej ikonografii z ikoną Matki Boskiej Chełmskiej na czele. Uchodzi też za propagatorkę sztuki sakralnej, w tym cerkiewnej. Między innymi jej dziełem była zorganizowana w dawnej kaplicy wystawa "Do piękna nadprzyrodzonego”. Oczywiście, nie mogło na niej zabraknąć eksponatów pochodzących z unickich świątyń.

Źródło: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080220/CHELM/633857917 (fotka cerkwi tamże)

Małe sprostowanie: właścicielem cerkwi nie jest Muzeum Chełmskie, tylko Skarb Państwa.

Dodane po 7 minutach:

Terytorium nowej parafii obejmuje m. Chełm i 4 powiaty: chełmski "ziemski", krasnostawski, włodawski oraz HRUBIESZOWSKI, więc zamieszczenie tej wypowiedzi w dziale hrubieszowskim jest jak najbardziej zasadne. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sq4avs



Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 2

PostWysłany: Czw Lip 17, 2008 12:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazania na Białostoczyźnie są odprawiane po Polsku (rzadko).
Po rosyjsku najczęściej (!!! Białystok). Na wsi najczęściej w języku ludowym (gwarze białoruskiej). W cerkwi Prawosławnej były odprawiane msze w Białymstoku w języku białoruskium ale zostały zaniechane ze względu na małą liczbę chętnych (jest to według mnie duża strata). W dwóch cerkwiach odprawia się pojedyńcze msze w języku polskim.

Rafał Orodziński
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Nie Lip 27, 2008 8:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Małe uściślenie: gwara miejscowa na terenie b. woj. białostockiego to niekoniecznie gwara języka białoruskiego. Na południu rozciąga się obszar gwar północnoukraińskich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sq4avs



Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 2

PostWysłany: Nie Lip 27, 2008 9:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fakt moje uogólnienie, moja wiedza ogranicza się pod tym względem do okolic Bielska Podlaskiego
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Nie Lip 27, 2008 9:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sęk w tym, że okolic Bielska dotyczy to jak najbardziej: granicą między gwarami ukraińskimi a białoruskimi jest zasadniczo Narew.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rzymianin



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 32

PostWysłany: Pon Sie 04, 2008 12:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ktoś pytał ska d wziąć teksty liturgi wschodniej po polsku prosta sprawa przetłumaczył ta liturgie o.Roman Piętka były proboszcz w kostomłotach zakupiłem taka liturgie za 5 złoty Very Happy

Dodane po 28 minutach:

A co do problemu greko katolików ja uważam ze jesteście za bardzo zamknięci w swojej ukaińskości za mało sie pokazujecie za mało sie angazujecie proponowałem przyjazd na festiwal życia do kodnia nie przyjechał nikt poza wspomnianym ks. Nazarem z gorlic i kilkoma osobami niestety tylko na dwa dni wspominam tez reakcje djakona piotra gdy pisałem do niego mejle nicsie nieda nikogo wtedy niema , apotem sie zali cie jk to jestescie zle traktowani . cztery lata prubowałem zaprosić grekokatolików na ten festiwal jażycie ...cztery lata od dwóch sie pojawili jak wyzej pisałem ale aż z pod słowackiej granicy.czasami zastanawiam sie czy warto bo to wygląda jakbym sie ja ciągle prosił o to żeby ktoś przyjechał.
A wiec wieksza otwartośc was na nas dajcie sie poznać bo na terenie wiekszości obszarów polski niema grekokatolików a na nasz festiwal przyjezdzaja ludzie z całej polski. Dalej niezgadzam sie wogule z wypowiedzią maestra ze litórgia łacinska jest zliberalna wcale nie to dóchowni ja taką uczynili proponuje lekture mszału rzymskiego opis liturgi sam ztym walczyłem ateraz u mnie wparafi jest prawie dobrze pisałes coś gitarach bebenkach powiem ci tak mówiac nazuczasz komus innemu swoją lityrgie stwozona przez greków . czy nadniażucisz ludzia w afryce wschodnia liturgie zapewne wiesz samych wschodnich liturgi jest kilka .Mysle sobie tak łacinska lityrgia jest dosyć prosta i przystępna jesli bedzie zmiłościa sprawowana bedzie piekna a wschodnia terz jest piekna ale zaspiewna prxzez chur starszych pań terz wydlada nie ciekawie ...z całum szacunkiem dla pań Very Happy w pewnych momentach mówisz jak prawosławni ze liturgia wschodnia jest najlepsza powiem ci tak ja niechciał bym uczestniczyc teraz w liturgi np.trydenckiej po łacinie .lubie jak sie gra na ditarach i gra na bebnach sam gram na bebnie Pan Jezus tego nie zabronił liturgia eucharysti jest opisana w bibli i jet bardzo prosta reste ludzie dodali zapewne za natchnieniem ducha swietego szanujmy sie nawzajem. jestem za tym wszystkim co ty mówicie za wskrzeszeniem koscioła unickiego . proponuje skozystac ze wzory mertopolity szeptyckiego preznie działac i niedac sie zlatynizować. sory za błendy ale niechce misie poprawiac bo jest puzno. Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
diakon Piotr UKGK



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 205

PostWysłany: Pią Sie 08, 2008 12:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

rzymianin napisał:
ktoś pytał ska d wziąć teksty liturgi wschodniej po polsku prosta sprawa przetłumaczył ta liturgie o.Roman Piętka były proboszcz w kostomłotach zakupiłem taka liturgie za 5 złoty Very Happy


Nie rozumie Pan dość podstawowej rzeczy: co innego jakikolwiek tekst, co innego tekst zdatny i zatwierdzony do użytku liturgicznego .

Cytat:

A co do problemu greko katolików ja uważam ze jesteście za bardzo zamknięci w swojej ukaińskości za mało sie pokazujecie za mało sie angazujecie proponowałem przyjazd na festiwal życia do kodnia nie przyjechał nikt poza wspomnianym ks. Nazarem z gorlic i kilkoma osobami niestety tylko na dwa dni wspominam tez reakcje djakona piotra gdy pisałem do niego mejle nicsie nieda nikogo wtedy niema , apotem sie zali cie jk to jestescie zle traktowani . cztery lata prubowałem zaprosić grekokatolików na ten festiwal jażycie ...cztery lata od dwóch sie pojawili jak wyzej pisałem ale aż z pod słowackiej granicy.czasami zastanawiam sie czy warto bo to wygląda jakbym sie ja ciągle prosił o to żeby ktoś przyjechał.


Myli Pan dwa zjawiska: nasze pewne zasklepienie się w sobie, połączone z pewnym ekskluzywizmem etnicznym (co słusznie Pan krytykuje - i ja też) oraz nasze niewielkie możliwości działania, zwłaszcza na terenie Polski środkowowschodniej. U nas dekanat przemyski graniczy z elbląskim, olsztyńskim i węgorzewskim! Na pielgrzymkę Kostomłoty-Pratulin dało się zmobilizować czwórkę studentów Exclamation (seminarzyści mieli akurat wyjazd do Preszowa) - a w lipcu to już naprawdę nie ma kogo mobilizować. Crying or Very sad

Zarzut "mało się pokazujecie" w stosunku do środowiska lubelskiego jest rażąco niesprawiedliwy i dowodzi braku elementarnej wiedzy w tym przedmiocie.


Cytat:

czy nadniażucisz ludzia w afryce wschodnia liturgie


Akurat w Afryce prawosławni z Patriarchatu Aleksandryjskiego prowadzą misję wśród Murzynów i całkiem nieźle im to idzie. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOŚCIÓŁ UNICKI NA HRUBIESZOWSZCZYŹNIE Strona Główna -> Aktualności Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum